Mamo? To... to jego mama? Uniosłam głowę by spojrzeć na niego. Chłopak z uśmiechem patrzył na kobietę na werandzie. Gdyby dłużej się przyjrzeć, faktycznie są do siebie trochę podobni.
Harry pociągnął mnie lekko w stronę domu. Weszliśmy po stopniach i stanęliśmy twarzą w twarz z ciemnowłosą. W jej oczach widać było łzy.
-Dziecko- szepnęła i rzuciła się Harry'emu na szyję.
Styles puścił moją dłoń i również ją objął. Ukrył twarz w zagłębieniu jej szyi. Gdy odsunął się od niej otarł szybko policzek i znów chwycił mnie za rękę.
-Mamo, to Savannah. Sav, to moja mama.
Kobieta spojrzała na mnie i uśmiechnęła się do mnie.
-Miło mi panią poznać.
-Mi ciebie też, kochanie. Mów mi Elizabeth. Wejdźcie do środka
Wnętrze urządzone było zwyczajnie, jak wszędzie. Ściany miały lekko błękitną barwę i meble były zrobione ze starego drewna. Usiedliśmy na brązowej, miękkiej kanapie i wpatrywaliśmy się w siebie nawzajem.
-Co was tu sprowadza?
-Trochę się porobiło. Potrzebujemy pomocy.
-Co się stało?
Harry spojrzał na mnie, chcą chyba, żebym kontynuowała, ale ja nie mogłam. Pokręciłam lekko głową i wbiłam wzrok z ręce.
-Ojciec Savannah został zamordowany. Prawdopodobnie przez tego samego chłopaka, który zabił Jane. Jest jeszcze Rough, który myśli, że zabiłem jego dziewczynę. Nie mamy dokąd iść. Wiedzą gdzie mieszkamy.
-Chcecie tu zostać?
Spojrzałam na Harry'ego przerażona. Nie możemy mu mieszkać. Co jeśli Hunter i Ashton nas znajdą? Wtedy Elizabeth też będzie w niebezpieczeństwie. Możemy przecież wyjechać z Jace'em i Dakotą.
-Harry, możemy porozmawiać na osobności?
Chłopak kiwnął głową nieco zdziwiony. Wstaliśmy z kanapy i poszłam za nim. Weszliśmy do średniej sypialni, w której widać było, że nikt nie mieszkał. To pokój Harry'ego? A może Jane'y?
-Nie możemy tu zamieszkać- powiedziałam cicho
-Czemu?
-A co jeśli nas znajdą? Przyjdą tu, gdy nas nie będzie i zrobią coś twojej mamie? Oni są nieobliczalni, a już na pewno Hunter.
-Zyskamy chociaż kilka dni. Gdzie mamy iść? Wcześniej nie było tak źle, ale kiedy z zimną krwią zabili twojego ojca. To wszystko zmieniło. Nie mogę pozwolić, by coś ci zrobili, a zrobią jeśli się nie wyprowadzimy.
-Nie możemy wyjechać tuż po pogrzebie? Chcę być jak najdalej od tego miejsca, słyszysz? Nic mnie tu nie trzyma... już nie. Nie mogę mieszkać w domu gdzie popełniono morderstwo, a tym bardziej nie mogę mieszkać tutaj i narażać twojej mamy. Po pogrzebie wyjadę z kraju. Z tobą czy bez ciebie-powiedziałam drżącym głosem.
Widziałam narastającą złość w oczach Harry'ego. Nie podoba się mu mój plan, w którym go zostawiam, ale może to pozwoli mu się otrząsnąć.
-Ze mną czy beze mnie?- powiedział cicho, podchodząc do mnie.
Przechylił głowę na bok i szybciej zaczął wciągać powietrze. Widziałam jego zaciskającą się szczękę i pięści. Nie jest dobrze. Zrobiłam krok w tył i uderzyłam plecami o ścianę. Jak w pieprzonym filmie!
-Czyli chcesz mnie zostawić?- zapytał, stając tuż przy mnie
Mam być szczera? Nigdy go takiego nie widziałam. Nigdy. W ciągu sekundy zniknął kochający chłopak i pojawił się człowiek, którego ludzie wsadzili do psychiatryka. Bałam się. Skąd miałam wiedzieć, że nic mi nie zrobi?
-Harry...
-Odpowiadaj!- krzyknął waląc dłonią w ścianę nad moją głową.
Wrzasnęłam przerażona i upadłam na ziemię. Z kimś takim jak Harry nie należy zadzierać... nawet ja nie powinnam tego robić. Jednak zrobiłam.
-Idź stąd- szepnął opierając głowę o rozwaloną ścianę
Widziałam, że jeśli teraz wyjdę nic mi nie zrobi, ale skrzywdzi sam siebie. Pracując w szpitalu spotkałam już takie przypadki. W ludziach budzi się ich drugie oblicze, które zawsze trzymają na uwięzi. Wtedy nic nie jest w stanie ich powstrzymać. Ostatnimi resztkami sobie błagają o zostawienie ich samych, bo mimo wszystko nie chcą zrobić nikomu krzywdy. Ja jednak nie zostawię Harry'ego, nie teraz, nie tutaj.
-Harry proszę, porozmawiajmy.
-Nie chcę ci zrobić krzywdy.
Wstałam z podłogi i położyłam mu dłoń na plecach. Wzdrygnął się, jakby się mnie bał. Lekko chwyciłam jego rękę i obróciwszy przytuliłam go najczulej jak tylko potrafiłam. Wplątałam dłonie w jego włosy i czekałam aż unormuje oddech.
-Już dobra-szepnęłam
W pewnym momencie Harry zaczął zsuwać się na dół po ścianie. Usiadł nie zważając na osypany tynk. Nadal trzymając go w objęciach zajęłam miejsce na jego kolanach.
-Chcesz mnie zostawić- stwierdził cicho
-Nie Harry. Naprawdę tego nie chcę. Kocham cię i jesteś jedyną bliską mi osobą tutaj. Po prostu nie możemy tu zostać.
Po chwili Harry również mnie przytulił i ukrył twarz w moich włosach. Cały się trząsł, a ja nic nie mogłam na to poradzić. Sam musi to zwalczyć, a wierzę, że da radę.
-Dlaczego chcesz stąd wyjechać? Przecież możemy znaleźć domek na farmie i tam nas nie znajdą.
-Mam tysiące powodów by uciec. Milion by nigdy nie wracać. I jeden, jedyny by tego nie robić.
Ujęłam twarz Harry'ego w dłonie i spojrzałam mu w oczy.
-Kocham cię, Savannah. Tak bardzo cię kocham.
Zbliżył twarz do mojej i złożył czuły pocałunek na moich wargach. Przytulił mnie mocniej, tak, że teraz pomiędzy mną, a nim nie było nawet milimetra przerwy.
-Przepraszam. Nie chciałem tego zrobić. Po prostu tak nagle uderzył we mnie myśl, że możesz odejść, a ja zostanę sam.
-Nie zostaniesz sam. Nigdy.
Harry's POV
*trzy dni później*
Pogrzeb ojca Savannah był bardzo skromny. Przyjechała matka Sav, Jace i Dakota. Przyszła również dwójka pracowników ze szpitala. Na cmentarzu nie stałem przy Savannah'nie. Nie miałem siły. Cały czas obwiniałem siebie, że gdybym nie pojawił się w jej życiu to może nic takiego nie miałoby miejsca.
Stałem na uboczu patrząc jak gorzkie łzy spływają po polikach mojej ukochanej. Oboje postanowiliśmy, że teraz będziemy mieszkali razem. Będziemy uciekać? Na to wygląda. Od Andy'ego dostałem informacje, że Rough dowiedział się kto zabił Rachel. Jak na razie dał nam spokój. Na długo? Nie wiem. Znalazłem duży dom na famie tak jak obiecałem. Za kilka dni jedziemy go obejrzeć. Myślę, że go kupię i tam zaczniemy nowe życie. Wątpię, że nas znajdą, a jeśli już to się stanie, oboje będziemy gotowi stawić im czoła. Nie wiemy gdzie są Ashton i Hunter. Sally też zniknęła. Tak, była w zmowie ze swoim bratem. Gdy Andy mówił jej coś o mnie czy Savannah, ona przekazywała to dalej. Szkoda mi Andy'ego, bo ona naprawdę ją kochał.
-Harry?- usłyszałem głos Sav za swoimi plecami
Odłożyłem zdjęcie Jane, które miałem w dłoni i odwróciłem się.
-Muszę ci coś pokazać
Widziałem, że coś się stało. Coś po czym będę w stanie zabić. Ruszyłem za dziewczyną do naszej sypialni. Mamy na szczęście nie ma w domu. gdyby widziała minę Savannah, na pewno chciałaby wiedzieć co się dzieje. Podszedłem do łóżka na którym leżał włączony laptop.
Savannah's POV
-Przeglądałam pocztę i patrz co dostałam.
Otworzyłam e-mail'a, którego znalazłam przed chwilą. Wysłany dokładnie 20 minut temu.
To jeszcze nie koniec. Mi nie uciekniesz. Przez cały czas myślałaś pewnie, że to Hunter wszystko uknuł, że to on chce się mścić. Nic bardziej mylnego, kochanie. Chcesz miłości z psychopatą? Zobaczmy czy będziesz go kochać gdy będzie martwy.
Musiałam dziesięć razy przeczytać tą wiadomość by dotarło do mnie co zawiera. Ashton- chłopak, który tak niedawno był moim najlepszym przyjacielem, teraz grozi mi i osobie, którą kocham. Odebrał mi ojca i teraz chce odebrać mi Harry'ego. Nie pozwolę na to.
KONIEC CZĘŚCI PIERWSZEJ
"Now or Never"
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
Witam Was moi kochani! STRASZNIE przepraszam, że tak rzadko dodaj rozdziały. W drugim sezonie postaram się dodawać je co tydzień. Trailer, okładkę i prolog drugiej części Now or Never: In the name of love zobaczycie już w niedzielę (16.11.2014r.) Myślę, że się Wam spodoba. Ja osobiście jestem dumna z drugiego sezonu :)) Piszcie w komentarzach co sądzicie o cały pierwszym sezonie i tym rozdziale:))
Szablon prawdopodobnie zostanie dodany przed pojawieniem się rozdziału 26 :)
Extra rozdział!!!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że faktycznie rozdziały będą dodawane regularnie :)
Będę robiła wszystko, żeby się ze wszystkim wyrabiać :)
UsuńŚwietne zakończenie :D nie mogę się doczekać 2 części :D
OdpowiedzUsuńCO Diana nie rozumiem?
OdpowiedzUsuńTo była pomyłka. Już poprawiłam.
Usuńsuper swietny
OdpowiedzUsuńNie mlge soe doczekać 2 sezonu! :)
OdpowiedzUsuńNie moge sie doczekać 2 sezonu <3
OdpowiedzUsuńCałe NOW OR NEVER jest cudowne <3
Idealny. Szkoda ze ciagle porownujesz swoje blogi do IJAS. Kazdy z nich jest na swoj spodob inny, a zarazem idealny. Z niecierpliwoscia czekam na niedziele ☺
OdpowiedzUsuńJ.
Kochanie, to jest zajebiste <3 Najlepszy rozdział <3 Kocham Cię i Twoje blogi <3
OdpowiedzUsuńNOW OR NEVER FOREVER <3
/Chyba wiesz kto pisze.. <3