-Hej Savannah-usłyszałam krzyk przyjaciela kiedy przekroczyłam bramy szpitala.
Było już bardzo późno więc wystraszył mnie tym co zrobił. Myśląc o problemach Harry'ego całkiem zapomniałam, że czeka tu na mnie.
-Masz ochotę na imprezę? Dakota znów jest sama w domu-powiedział z uśmiechem
-Jeszcze jej mało? Po ostatnim razie rodzice omal co nie wyrzucili jej z domu.
Fakt, moi przyjaciele byli duszami towarzystwa. Zawsze błagali mnie żebym szła z nimi, ale ja zazwyczaj nie mogła...mówiąc nie mogłam mam na myśli to, że wtedy akurat pracowałam. A co do Dakoty-miesiąc temu zrobiła w domu taką imprezę, że cały dzień nasza trójka musiała to sprzątać. Wszystko byłoby świetnie gdyby jakiś debil nie nagrał jej jak mówi, że właśnie trwa największa impreza w historii Anglii i to do tego w jej domu i nie wrzucił tego do sieci. Jej młodszy brat znalazł filmik na portalu społecznościowym i pokazał jej rodzicom. Później dopiero wyszły na jaw wszystkie szkody-pomalowana ściana z tyłu domu, pobite kryształy jej matki i pies nafaszerowany narkotykami. Dakota miała albo wynosić się z domu, albo już nigdy nie urządzać imprez, ale kim by ona była gdyby dotrzymała słowa danego rodzicom?
-To jak idziesz?
-Idę...tylko najpierw uprzedzę ojca, że za dwa dni będziemy mieli nową współlokatorkę-powiedziałam z sarkazmem

~*~
Gdy tylko przekroczyliśmy próg domy Dako, uderzył nas zapach marihuany i innego zielska. Oboje szukaliśmy jej w tym tłumie ludzi i znaleźliśmy tańczącą z jakimś chłopakiem.
-Dakota!-krzyknęłam najgłośniej jak potrafiłam.
Nie musiałam nawet powtarzać tego co przed chwilą zrobiła, dziewczyna od razu znalazła się przy nas.
-Kim był tamten koleś?-zapytał Ashton
-A bo ja wiem-odpowiedziała ze śmiechem
Cała ona, wpuszcza do domu zupełnie obcych ludzi.
-Dobra tylko mnie tu teraz nie pouczaj. Chodźcie się bawić-krzyknęłam i zaciągnęła nas do kuchni gdzie wzięliśmy alkohol i wtargnęliśmy w wir zabawy.
Po kilku drinkach nie obchodziło mnie czy znam ludzi z którymi tańczę czy też nie. Teraz najważniejsza jest zabawa. Poruszałam się w rytm muzyki w towarzystwie Dakoty i Ashton'a kiedy nagle poczułam czyjś oddech na ramieniu. Poczułam się jak w szpitalu, owiana grozą. Pracowałam tam dość długo, ale bałam się chodzić do niektórych zakamarków.
-Savannah-szepnął mi do ucha
Poznaję ten głos. To do niego mówiłam cały dzisiejszy dzień. Odwróciłam się a on stał centymetry od mojego ciała. Jego oczy niczym czarne dziury pozbawione blasku. Jego twarz bez jakichkolwiek emocji czy uczuć.
-Witaj Savannah-powiedział a mi przysięgam, że na moment stanęło serce.
-Cześć Harry-szepnęłam więc wiedziałam, że nie miał sens usłyszeć moich słów
Nachylił się nade mną a ja nie miałam siły by się odsunąć. Czy to możliwe, że się go bałam? W szpitalu miałam nad nim minimalną kontrolę, mogłam zawołać ochronę i po sprawie a tutaj? Nie wiem do czego jest zdolny, nie wiem co może zrobić mnie czy innym. Jakim cudem on się tutaj znalazł?
-Teraz to tobie odebrało mowę?-zapytał szepcząc mi do ucha.
W końcu zebrałam w sobie dość odwagi by zrobić krok w stacz. Spojrzałam na niego. Na jego ustach nie malowało się nic. Radość, rozbawienia, złość...nic. Czułam jak muzyka cichnie, ale nie byłam pewna czy to dzieje się na prawdę. Tchórz ze mnie. Pracowałam z ludźmi, którzy z pewnością chcieli mi coś zrobić, wyrwać flaki, poderżnąć gardło a teraz bałam się kogoś kto ma trzeci stopień choroby. Zerknęłam w jego oczy, w których przysięgam, że przez chwilę zauważyłam kroplę zieleni. Różniły się od tych, które widziałam na co dzień, w jego była nadzieja. Nadzieja, że nie wyląduje w pokoju bez klamek, lub nadzieję, że da radę powstrzymać się od zabicia mnie. Otrząsnęłam się kiedy poczułam dotyk jego dłoni na swoim policzku. Założył mi kosmyk blond włosów za ucho, ostatni raz powiedział
-Do zobaczenia- i odszedł zostawiając mnie przerażoną i kruchą pomiędzy dziesiątkami tańczących ciał...ciał ludzi, którzy nie widzieli, że wśród nich jej demon.
---------------------------------------------------------------------------------------------------
Matko, matko, matko! Nie wierzę! Bloga założyłam trzy dni temu i już tyle komentarzy i wyświetleń O.O Jeszcze dzisiaj do bohaterów dodam Ashton'a i Dakote a wy w tym czasie czytajcie i komentujcie :) Dodałam zakładkę kontakt, więc możecie zapraszać mnie do znajomych na fb (to konto jest dla moich czytelników więc śmiało zapraszajcie ) :)
Kasia
xx