czwartek, 27 lutego 2014

Rozdział 2

"Czekam pod bramą" przeczytałam SMS'a od Ashton'a gdy tylko skończyłam terapię z Harry'm. Niewiele się o nim dowiedziała, tak właściwie to nic. Przez tyle godzin opowiadałam mu o sobie, zapewniałam, że chcę mu pomóc, że może mi powiedzieć o wszystkim a ja nie przekażę tego dalej. On jednak milczał. Od chwili kiedy rozmawialiśmy o tańcu nie odezwał się ani słowem. Nie miałam nawet okazji dowiedzieć się czemu tu przyszedł. Wiem, że prawdopodobnie wszystko było zapisane na kartkach które dał mi Wilson, ale nie chciała przy nim ich czytać. Chciałam by to on mi powiedział. Nie podał mi nawet ręki na pożegnanie. 
-Hej Savannah-usłyszałam krzyk przyjaciela kiedy przekroczyłam bramy szpitala.
Było już bardzo późno więc wystraszył mnie tym co zrobił. Myśląc o problemach Harry'ego całkiem zapomniałam, że czeka tu na mnie.
-Masz ochotę na imprezę? Dakota znów jest sama w domu-powiedział z uśmiechem
-Jeszcze jej mało? Po ostatnim razie rodzice omal co nie wyrzucili jej z domu.
Fakt, moi przyjaciele byli duszami towarzystwa. Zawsze błagali mnie żebym szła z nimi, ale ja zazwyczaj nie mogła...mówiąc nie mogłam mam na myśli to, że wtedy akurat pracowałam. A co do Dakoty-miesiąc temu zrobiła w domu taką imprezę, że cały dzień nasza trójka musiała to sprzątać. Wszystko byłoby świetnie gdyby jakiś debil nie nagrał jej jak mówi, że właśnie trwa największa impreza w historii Anglii i to do tego w jej domu i nie wrzucił tego do sieci. Jej młodszy brat znalazł filmik na portalu społecznościowym i pokazał jej rodzicom. Później dopiero wyszły na jaw wszystkie szkody-pomalowana ściana z tyłu domu, pobite kryształy jej matki i pies nafaszerowany narkotykami. Dakota miała albo wynosić się z domu, albo już nigdy nie urządzać imprez, ale kim by ona była gdyby dotrzymała słowa danego rodzicom?
-To jak idziesz?
-Idę...tylko najpierw uprzedzę ojca, że za dwa dni będziemy mieli nową współlokatorkę-powiedziałam z sarkazmem
Wybrałam numer do taty i powiedziałam by nie martwił się o to, że później będę w domu. Razem z Emerson'em ruszyliśmy uliczką prowadzącą do domu Dakoty. Nie zdążyliśmy przejść nawet dwóch metrów kiedy zobaczyłam Harry'ego wychodzącego z posesji szpitala. Miał na sobie czarny płaszcz i kaptur bluzy założony na głowę spod którego mimo wszystko wystawało loki. Spojrzał na mnie na sekundę i ponownie odwrócił wzrok. Postanowiłam nie mówić mu do widzenia...pewnie i tak by nie odpowiedział a ja musiałabym tłumaczyć Ashton'owi po raz setny dlaczego właściwie tutaj pracuje.

~*~

Gdy tylko przekroczyliśmy próg domy Dako, uderzył nas zapach marihuany i innego zielska. Oboje szukaliśmy jej w tym tłumie ludzi i znaleźliśmy tańczącą z jakimś chłopakiem.
-Dakota!-krzyknęłam najgłośniej jak potrafiłam.
Nie musiałam nawet powtarzać tego co przed chwilą zrobiła, dziewczyna od razu znalazła się przy nas.
-Kim był tamten koleś?-zapytał Ashton
-A bo ja wiem-odpowiedziała ze śmiechem
Cała ona, wpuszcza do domu zupełnie obcych ludzi.
-Dobra tylko mnie tu teraz nie pouczaj. Chodźcie się bawić-krzyknęłam i zaciągnęła nas do kuchni gdzie wzięliśmy alkohol i wtargnęliśmy w wir zabawy.
Po kilku drinkach nie obchodziło mnie czy znam ludzi z którymi tańczę czy też nie. Teraz najważniejsza jest zabawa. Poruszałam się w rytm muzyki w towarzystwie Dakoty i Ashton'a kiedy nagle poczułam czyjś oddech na ramieniu. Poczułam się jak w szpitalu, owiana grozą. Pracowałam tam dość długo, ale bałam się chodzić do niektórych zakamarków.
-Savannah-szepnął mi do ucha
Poznaję ten głos. To do niego mówiłam cały dzisiejszy dzień. Odwróciłam się a on stał centymetry od mojego ciała. Jego oczy niczym czarne dziury pozbawione blasku. Jego twarz bez jakichkolwiek emocji czy uczuć.
-Witaj Savannah-powiedział a mi przysięgam, że na moment stanęło serce.
-Cześć Harry-szepnęłam więc wiedziałam, że nie miał sens usłyszeć moich słów
Nachylił się nade mną a ja nie miałam siły by się odsunąć. Czy to możliwe, że się go bałam? W szpitalu miałam nad nim minimalną kontrolę, mogłam zawołać ochronę i po sprawie a tutaj? Nie wiem do czego jest zdolny, nie wiem co może zrobić mnie czy innym. Jakim cudem on się tutaj znalazł?
-Teraz to tobie odebrało mowę?-zapytał szepcząc mi do ucha.
W końcu zebrałam w sobie dość odwagi by zrobić krok w stacz. Spojrzałam na niego. Na jego ustach nie malowało się nic. Radość, rozbawienia, złość...nic. Czułam jak muzyka cichnie, ale nie byłam pewna czy to dzieje się na prawdę. Tchórz ze mnie. Pracowałam z ludźmi, którzy z pewnością chcieli mi coś zrobić, wyrwać flaki, poderżnąć gardło a teraz bałam się kogoś kto ma trzeci stopień choroby. Zerknęłam w jego oczy, w których przysięgam, że przez chwilę zauważyłam kroplę zieleni. Różniły się od tych, które widziałam na co dzień, w jego była nadzieja. Nadzieja, że nie wyląduje w pokoju bez klamek, lub nadzieję, że da radę powstrzymać się od zabicia mnie. Otrząsnęłam się kiedy poczułam dotyk jego dłoni na swoim policzku. Założył mi kosmyk blond włosów za ucho, ostatni raz powiedział
-Do zobaczenia- i odszedł zostawiając mnie przerażoną i kruchą pomiędzy dziesiątkami tańczących ciał...ciał ludzi, którzy nie widzieli, że wśród nich jej demon.




---------------------------------------------------------------------------------------------------
Matko, matko, matko! Nie wierzę! Bloga założyłam trzy dni temu i już tyle komentarzy i wyświetleń O.O Jeszcze dzisiaj do bohaterów dodam Ashton'a i Dakote a wy w tym czasie czytajcie i komentujcie :) Dodałam zakładkę kontakt, więc możecie zapraszać mnie do znajomych na fb (to konto jest dla moich czytelników więc śmiało zapraszajcie ) :)

Kasia
xx 

21 komentarzy:

  1. Wow...Rozdział świetny...Trochę taki przerażający,ale i tak Mega.Czekam na kolejny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooo ja pierdziu
    Rozdzial jest megaaa *-*
    Nie no dobra bez jaj
    Rozdzial jest hmmmm
    Wiecej niz megaa *.*
    Nie da sie tego opisac
    Czekam na kolejna czesc *.*

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny! skąd się tam Harry wziął?
    boski <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale rozdział .. kurde I Harry w szpitalu Psychiatrycznym :D haha wow , robi się coraz ciekawiej xd Pozdrawiam i czekam na rozdział na Oblivion : ) @MoNiKa1598.. Miłego Dnia ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział poprostu boski :)
    Harry mnie bardzo zaskoczył kiedy pojawił się na tej imprezie :o
    WTF demon ?! O.o
    Ciekawe, czy rodzice Dakoty (tak się pisze? :o) dowiedzą się o imprezie :D
    może Savannah będzie miała nową lokatorkę ? ^_^
    Czekam na next :**
    ps. dzięki za poinformowanie ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Boże , jakie B O S K I I rozdział , to już 2 a ja już Kocham tego Bloga <3 *___* <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Czekam na nexta :* Świetne a dlaczego Harry to demon ? O.o

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Savannah się go bała dlatego go tak nazwała :)

      Usuń
  8. jezu to jest boskie! Kiey next ?
    Mrs. Styles

    OdpowiedzUsuń
  9. OMG.. Dziewczyno ten blog jest boski, ta adrenalina. Kocham twoje blogi a ten to juz szczególnie.. Czekam z niecierpliwością na next <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetne zapraszam do mnie
    galaxyofthelost13.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. OMG Czekam na następny :) Potrafisz wzbudzić zainteresowanie
    @daftZARRY

    OdpowiedzUsuń
  12. JEDNO WIELKIE : CUDOOO !!!
    przede wszystkim wielki talent :*******

    OdpowiedzUsuń
  13. pierwsza sprawa, w opowiadaniu są nieliczne błędy, każdemu się zdarzają. Szablon zajebisty. Co do opowiadania zaczyna się robić fajnie, jest strasznie wciągające, a fabuła nieziemska. Trochę przypomina "Psychoytic" Szkoda, że rozdziały takie krótkie, zawsze po twoim rozdziale czuję niedosyt, a to dopiero 2 rozdział. Przepraszam za moje zrzędzenie, ale musiałam, czekam na nexta xxx

    OdpowiedzUsuń
  14. Ojeju,świetne.Wciągająca fabuła.Szczerze to wcześniej nie czytałam "takiego" o takiej tematyce w sumie opowiadania.Najciekawsze jest to,że nie wiem,czy Harry jest demonem seeerio. Czy chodzi tylko i wyłącznie o to jak się zachował na imprezie.Wow,jestem pod wrażeniem :) Jestem już stałą czytelniczką tego opowiadania. Czekam na dalsze rozdziały.
    Pozdrawiam! ;*

    OdpowiedzUsuń
  15. Super rozdział <3 Ciekawe kim jest Harry...
    Zapraszam do mnie :)
    http://you-are-my-drug-zerrie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetne <3 Matko Kocham to <3

    OdpowiedzUsuń