sobota, 23 sierpnia 2014

Rozdział 22

*PRZECZYTAJCIE NOTKĘ POD ROZDZIAŁEM :)*

Wtulona w klatkę Harry'ego słuchałam bicia jego serca. Cały czas trzymałam jego dłoń i nawet na chwilę nie zamierzałam puścić. To przy nim chciałam teraz być. Nie rozumiałam tylko jednego. Czemu mój ojciec tak po prostu go wypuścił? Zadecydowały o tym podejrzenia jednego świadka? Na pewno nie. Wydarzyło się coś jeszcze... coś czego Harry mi nie powiedział. On i mój ojciec coś ukrywają a ja prędzej czy później dowiem się co jest.
-Gdzie was zawieźć?- zapytał Andy
-Do mnie- powiedział Harry nie czekając nawet na moją odpowiedź.
-Mógłbyś pojechać koło mojego domu? Chcę zobaczyć czy oni nadal tam są.
Styles zaprotestował tłumacząc to tym, iż jest to zbyt ryzykowne. Ale nie on stracił dwójkę najlepszych przyjaciół przez swojego wroga. Nie on musiał patrzyć jak przyjaciółka zmuszona jest do wyjechania z kraju. Nie on modlił się po nocach o to, by przyjaciel wybudził się ze śpiączki.
Musiałam zobaczyć czy Ash i tamci ludzie są jeszcze pod moim domem. Co by było gdyby tam byli gdy mój ojciec będzie wracał do domu? Zaatakują go? Zostawią w spokoju? O kogo im tak właściwie chodziło? Ja lub Harry... któremuś z nas chcieli zgasić to małe światełko na końcu tunelu. Któregoś z nas chcieli wykończyć. Teraz jest tylko pytanie: Kto z nas dwojga wpadnie w łapy Hunter'a a kto w szpony Rough'a?!
~*~
Dotarliśmy do mieszkania Harry'ego jadąc drogą przy moim domu. Na szczęście nigdzie nie było ani Ashton'a ani tamtego auta. Andy zostawił nas pod domem i odjechał. Porozmawia z Sally? Wróci do ich willi? Nie wiem.

Powoli weszłam do pokoju Styles'a i usiadłam na łóżku. Tępo patrzyłam w zdjęcie Harry'ego i jego siostry stojące na szafce na przeciwko. Byli tacy szczęśliwi. Ile bym dała bym mogła ją poznać i powiedzieć jej jak wspaniałego ma brata. Prosić ją o to by pomogła mi go trzymać z dala od kłopotów.
-Chcesz żebym spał na sofie?- zapytał cicho, siadając obok.
Lekko pokręciłam głową by dać mu do zrozumienia, że potrzebuję go teraz przy sobie. Przysunęłam się bliżej do niego i zacisnęłam dłoń na jego koszulce
-Nie zostawiaj mnie teraz- szepnęłam
-Nie zostawię...nigdy.
W tamtym momencie bałam się każdego cienia, każdego szelestu. Moja chora wyobraźnia budowała scenariusze, o których nawet nie chciałam słyszeć. Jednak on był przy mnie i zapewniał mi bezpieczeństwo.
Spojrzałam na Harry'ego. Widać było, że wie co czuję. Wie jak cholernie się boję. Spostrzegłam, że jego twarz zaczyna przybliżać się do mnie aż w końcu oparł czoło o moje.
-Kocham Cie, Savannah- szepnął
Było to tak bardzo prawdziwe. Tak bardzo romantyczne i piękne. Czułam jak owija ramię wokół mojej tali. Przycisnął mnie do siebie jeszcze bliżej.
-Ja ciebie też kocham Harry.
Chłopak zamknął oczy i uśmiechnął się lekko.
-Myślisz, że w tym całym syfie jest miejsce na naszą... miłość?- zapytał
-Tak. Takie chwili są potrzebne... zwłaszcza w takim syfie.
-Dziękuje
-Za co?
-Pozwoliłaś by ktoś kogo każdy uważa za psychopatę zaczął kochać.
Wiem jedno- Harry nie jest psychopatą. Nie jest wariatem. Nie rozumiem ludzi, który oceniają go nie znając jego historii. Nigdy nikogo nie zabił i nie wiem jakim cudem trafił do szpitala mojego ojca.
-Harry ja... ja muszę porozmawiać z Rough'em.
Chłopak odsunął się ode mnie tak by móc na mnie spojrzeć.
-Nie dopuszczę do tego- powiedział stanowczo
Wiedziałam. Wiedziałam, że się nie zgodzi. Ja jednak muszę to zrobić. Jeśli to się nie stanie będziemy żyć w strachu już zawsze.
Powoli zaczęłam się do niego zbliżać aż złączyłam nasze usta. Wplotłam dłonie w jego włosy a on położył ręce na moich biodrach.
-Teraz tym bardziej cię nie puszcze- szepnął pomiędzy pocałunkami
Chciałam się od niego odsunąć, ale przytulił mnie do siebie i powalił na łóżko. Leżałam pod nim przygwożdżona jego ciałem. Zszedł ustami z moich warg do szyi. Mruczał w moją skórę a ja wiedziałam, że nie jestem w stanie pozwolić by zaszło to jeszcze dalej. Kiedy poczułam jak jego ręka zaczyna zjeżdżać do moich spodni zatrzymałam go i lekko odepchnęłam.
-Sav?- zapytał zmieszany
-Przepraszam Harry- szepnęłam i wstałam z łóżka
Zanim zdążyłam wyjść z pokoju chłopak złapał moją dłoń i zatrzymał mnie. Odwróciłam się do niego ze wzrokiem wbitym w podłogę. Złapał mój podbródek i podniósł go do góry bym spojrzała na niego. Widząc jego troskliwe rysy wszystko do mnie wróciło. Czułam jak łzy zaczynają gromadzić się w moich oczach.
-Co się stało?- zapytał cicho
-Hunter się stał. Harry przepraszam- I wtedy pękłam. Zaczęłam płakać.
-Boże Savannah. Co on ci zrobił?- zapytał przytulając mnie jak jeszcze nigdy wcześniej.
-Wiesz czemu się rozstaliśmy? Zdradził mnie. Zdradził mnie, bo nie chciałam z nim tego zrobić. Zostawił mnie dla jakiejś szmaty. Kochałam go a on mnie zostawił, Harry rozumiesz? Chciał mnie przelecieć a ja tego nie chciałam, więc mnie zostawił. Nienawidziłam samej siebie. Zastanawiałam się czy w tamtej było coś jeszcze czego ja nie miałam. Dlaczego nie mógł poczekać? Nie chcę stracić też ciebie.
-Nie stracisz mnie, słyszysz? On jest ostatnim frajerem i nie wiem jak mógł cię tak zranić przez takie gówno. Ja tego nie zrobię. Jeśli nie jesteś gotowa to ja poczekam.
Spojrzałam mu w oczy, w których zobaczyłam ból. Cierpiał razem ze mną.
-Dziękuje.
Uśmiechnął się do mnie i pocałował mnie w czoło.
-Chodź tutaj.
Pociągnął mnie w stronę łóżka i oboje się położyliśmy. Przytuliłam się do niego i wiedziałam, że dobrze zrobiłam chroniąc go przed policją. Wiedziałam, że każde moje nadstawianie karku było słuszne.
-Pamiętasz jak powiedziałeś mi, że nie pomogę nikomu jeśli sama potrzebuję pomocy? Ty dałeś mi tą pomoc.
-Więc teraz będziemy pomagać sobie nawzajem.
Złączył nasze dłonie i położył je na moim brzuchu. Teraz jestem pewna... teraz jestem pewna, że naprawdę go kocham.
***
Otworzyłam oczy obudzona dźwiękiem telefonu. Harry spał po drugiej stronie łóżka więc szybko odebrałam by go nie obudzić. Nie patrząc kto dzwoni nacisnęłam zieloną słuchawkę.
-Savannah
Cholera! To Ashton. Wyszłam z pokoju i poszłam do kuchni
-Czego chcesz?!- syknęłam
-Musimy się spotkać Sav. Muszę ci wszystko wyjaśnić
-Tu nie ma nic do wyjaśniania, rozumiesz? Miałam cię za przyjaciela a ty...
-Tak okłamywałem ciebie i Dakotę, ale jest druga strona tego wszystkiego i musisz ją poznać. Poza tym Hunter chce...
-Nie mów mi o Hunterze, rozumiesz? Tacy z was przyjaciele? Jesteś żałosny Ash. Odczep się ode mnie i Harry'ego.
-Jesteś z nim, prawda?
-Co cię to interesuje?!
-Nie rozumiesz, że gdybyś z nim nie była nie miałabyś tych problemów?
Nie mogłam tego dłużej słuchać. Harry nie zawinił w niczym. W niczym! Rozłączyłam się i usiadłam na krześle w kuchni i schowałam twarz w dłonie, wiedziałam, że to nie jest koniec. Wiedziałam, że to dopiero początek.
-Kochanie?- usłyszałam głos Harry'ego, który wyszedł z sypialni. To jak wypowiedział to słowo wywołało uśmiech na mojej twarzy i stado motyli w brzuchu.
-Rozmawiałaś z kimś?
-Ashton do mnie dzwonił- powiedziałam
-Co? Czego chciał?
-Chciał się spotkać... wytłumaczyć mi wszystko. Odmówiłam.
Gdy skończyłam mówić usłyszałam dźwięk przychodzącego SMS'a od.. .Ashtona.
-Uważałbym na twoim miejscu na ojca. Gdy wchodził do domu był tak bardzo niczego nieświadomy-przeczytałam szeptem i już wiedziałam, że ten dzień będzie koszmarem.



------------------------------------------------------------------------------------------------------
No i jest. Jak myślicie co Ashton znów wykombinował? 
Tak oto jest 22 rozdział. Coraz bliżej do końca. Jeśli mam być szczera to jestem już w 90% gotowa do drugiego sezonu. Trailer jest, okładka i promo również, tytuł wymyślony. Nie mogę się już doczekać aż zobaczycie trailer, który ja osobiście KOCHAM!
Prosiłabym, żeby każdy kto przeczyta ten rozdział dodał komentarz. Chcę zobaczyć ile osób czyta Now or Never. Wyświetlenia tego nie mówią, bo nabiją się tam też moje odwiedziny i osób, które wchodzą żeby zobaczyć czy coś dodałam. Tak więc proszę o komentarze. 

23 komentarze:

  1. boski! :D no wreszcie zobacze ten trailer <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham *-*
    Czekam na trailer!! :*

    OdpowiedzUsuń
  3. OMG ! kocham to !!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Oknomnom *o* super <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Boski!!!
    Claudia xxx.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dopiero co wpadłam na tego bloga, i już wiem, że go uwielbiam ♥
    Przyjemnie się czyta twoje fanfiction *-*

    OdpowiedzUsuń
  7. Super, super. Boje sie ze ojcu Sav moze cos sie stac. :(
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. jejku , jeku , jeku ♥ powiedzieli że się kochają <3 ♥♥♥ aaasthon ! -.- jeśli stanie się coś ojcu sav to będzie źle ..

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny rozdział ♥

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetne, świetne, zajebiste <3 Szybko następny rozdział!! <3
    /Dominika xx

    OdpowiedzUsuń
  11. Super eksta kocham najlepszy blog :* <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Ołł maj gat! Boski rozdzial! Taki kochany Harry ze zaraz chyba rzygne <33

    OdpowiedzUsuń
  13. Super boski ♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  14. Zajebiste, niemoge się doczekać następnego rozdziału

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja sie chyba uzaleznilam twoimi opowiadaniami. Są genialne: )

    OdpowiedzUsuń