Jeden wielki, przeraźliwy pisk-to było wtedy słychać. Ludzie wpadli w
panikę. Chłopak stojący obok mnie trzymał przy piersi swoją dziewczynę,
nie pozwalając jej patrzeć.
-Dakota!-krzyknęłam-Dakota!
-Savannah chodźmy stąd-rozkazał mi jakiś głos za mną
Odwróciłam
się i zobaczyłam Harry'ego. Jego zawsze pewne siebie oczy teraz były
przepełnione... strachem. Harry się bał? Czego? Chłopak chwycił mnie za
rękę ciągnąc przez tłum. Próbowałam mu się wyrwać, znaleźć Dakote, ale
nie dałam rady.
-Dakota!-krzyknęłam przez łzy
-Jej tu nie ma!-Harry odwrócił się do mnie i krzyknął mi prosto w twarz-Widziałem jak wychodzi stąd z jakimś kolesiem
-C...co? Z kim?
-Nie wiem, ale tamta dziewczyna na drzewie na pewno nie jest twoją przyjaciółką.
-Muszę ją znaleźć
-Nic z tego. Tu jest niebezpiecznie-powiedział spokojnie idąc dalej
-Harry puść mnie!
-Chcesz zawisnąć jak tamta?! Próbuje ci pomóc!
-Przecież to ja miałam pomóc tobie-szepnęłam
-Nie zrobisz tego kiedy sama potrzebujesz ratunku
Opieranie
się jego silnym ramionom było od początku zdane na klęskę. Dotarliśmy
do parking przed domem. Już było słychać skowyt policyjnych syren.
Przecież jak oni znajdą tutaj Harry'ego, pomyślą, że to on jest sprawcą
tego morderstwa, ale nie jest, prawda?
-Wsiadaj-rozkazał otwierając drzwi czarnego samochodu
-Co?
-Wsiadaj!-krzyknął
Znałam
Harry'ego dopiero kilka dni, ale jeszcze nigdy nie widziałam go tak
wściekłego. Jego szczęka była zaciśnięta, twarz stawała się czerwona,
ręce miał złożone w pięść a oczy...w sumie te oczy już widziałam-czarne,
przerażające i zimne. Postanowiłam mu się nie sprzeciwiać i powoli
weszłam do auta. Harry nigdy nikogo nie zabił, tak? Jego siostra nie
zginęła z jego ręki. On chce mi pomoc. Jestem bezpieczna?
-Gdzie jedziemy?-zapytałam cicho kiedy Harry wsiadł do auta, ale spotkałam się z jego milczeniem-Harry?
Widziałam
jak zamyka oczy i wciąga powietrze. Odpalił silnik i ruszył w przeciwną
drogę od policji, w przeciwną drogę od mojego domu, w przeciwną drogę od miejsca gdzie teraz z pewnością jest Dakota. Wyciągnęłam z torebki
telefon i znalazłam numer do przyjaciółki. Jeden sygnał, dwa, trzy...
-Tak?
-Dakota gdzie ty do cholery jesteś?
-Przepraszam, pojechałam do domu a ummm źle się czułam
-Udajmy, że ci wierzę. Zostań tam gdzie jesteś
-Sav co siedziała stało?
-Na plaży zamordowano dziewczynę
-Co?!-krzyknęła do słuchawki-gdzie jesteś?
-Jestem bezpieczna.
-Bezpieczna? Jesteś z nim?
-Dako...
-Jedź do domu. Savannah, proszę. Słyszałaś co mówił Ashton
-Słyszałam dużo innych rzeczy-powiedziałam i rozłączyłam się.
Schowałam komórkę i wpatrywałam się w drogę
-Powiedz mi gdzie jedziemy-szepnęłam-zawieź mnie do domu, proszę.
-Nie mogę
-Dlaczego?
-Twój ojciec jest w domu?
-Nie
-Więc na pewno tam nie pojedziesz
-Dlaczego?
-Tam jest niebezpiecznie
-Co? Przecież to jest mój dom, tam nie ma nic niebezpiecznego no chyba, że ten próg w kuchni.
-Nie zawiozę cię tam
-Mój tata wraca w najlepszym przypadku rano. Gdzie mam być do tej pory?
-Twoja przyjaciółka?
-Jest w domu z tym facetem. Zawieź mnie do Ashton'a
Na dźwięk tego imienia jego dłonie mocniej chwyciły kierownicę.
-Nie-ton jego głosu dał mi jasno do zrozumienia, że nie mam nawet o co prosić.
-Jesteś głodna? Niedaleko jest fajna knajpa.
-Nie Harry, ja chcę do domu. Zawieź mnie do szpitala, do ojca.
-Noc w psychiatryku? Chcesz skończyć jak ja?
-Więc gdzie mam iść? Hmm? Gdzie do jasnej cholery mam iść?!-krzyknęłam uderzając ręką w drzwi.
Po raz pierwszy się tak zachowałam w pobliżu mojego pacjenta.
-Możesz iść do mnie- odpowiedział cicho nawet na mnie nie patrząc
Nie było mowy bym się na to zgodziła. Nie mam prawa rozmawiać ze swoimi pacjentami poza szpitalem a co dopiero iść do nich na noc a poza tym, ja go nie znam. Znaczy, wiem coś o nim, ale ile mi to da? Nie wiem, jak zachowuje się w domu, nie wiem konkretnie dlaczego dostał się do psychiatryka, przecież depresja i spowodowanie samobójstwa nie jest wyjaśnieniem. Tam trafiają ludzie, którzy naprawdę są chorzy.
-Nie. Ja. Chcę. Do. Swojego. Domu
-Ale do niego nie pójdziesz, nie rozumiesz?!
Zdjęłam szpilki i podkuliłam nogi.
-Twoja mama...
-Nie mieszkam z nią. Ona mnie kontroluje, ale nie mieszkam z nią.
Wiedziałam, że i tak tam pojadę. Nawet gdybym tak bardzo tego nie chciała...pojadę tam.
Przez
resztę drogi siedziałam cicho, bo i tak nie było sensu się kłócić. Czy
poza szpitalem mam traktować go jak pacjenta?
Zatrzymaliśmy się pod niewielkim domem na spokojnej ulicy.
Nie tak wyobrażałam sobie jego mieszkanie.
-Co, nie ma krat w oknach?-powiedział ze śmiechem a ja zdałam sobie sprawę, że powiedziałam tamte słowa na głos.
Powoli wysiadłam z auta i objęłam się rękoma.
-Idziesz? -zapytał stojąc przy drzwiach.
Co
ja do jasnej cholery robię?! Gdybym tylko wiedziała gdzie jestem.
Powoli ruszyłam w jego stronę i weszłam do środka. Niemal od razu
zapaliły się wszystkie światła a ja ujrzałam nowoczesne
wnętrze. Mimo, że na ścianach była biała farba, idealne współgrała ona z
czarnymi szafkami i szarymi zdjęciami.
-Jesteś głodna?-zapytał
-Nie
-Chcesz obejrzeć jakim film?
-Harry, niedawno widziałam zamordowaną dziewczynę a ty chcesz oglądać film?
-I co teraz? Popadniesz w depresje z powodu kogoś kogo nawet nie znałaś? Ona nie zginęła bez powodu, nikt nie ginie bez powodu.
Odwrócił się i zaczął kierować się w głąb domu.
-A Jena? Jaki był powód jej śmierci? Czym zawiniła?
Oszalałam. Po prostu oszalałam. Jestem sam na sam w domu z kimś takim i mówię takie rzeczy. Oszalałam. Harry momentalnie się zatrzymał. Widziałam jak mięśnie jego pleców napinają się. Albo za chwilę zginę, ale Harry zwyczajnie wyrzuci mnie z domu. Nie musiałam długo czekać gdy się przekonać. Styles odwrócił się i w sekundę znalazł się przy mnie. Przywarł mną do drzwi a ja szykowałam się na cios.
-Nie masz prawa mówić o niej w taki sposób, jasne?!-syknął-Ona nie zrobiła nic złego. Po prostu znalazła się w złym miejscu, o złej porze, ze złymi ludźmi.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
Rozdział nr 7 proszę bardzo :D Niech każdy kto przeczyta ten rozdział doda komentarz (to dla mnie serio ważne)
Boski , :D są coraz bliżej siebie mmm :D
OdpowiedzUsuńzarąbisty rozdział... czekam nn <3
OdpowiedzUsuńwspaniałe<3
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego ale z pewnego powodu czuję zachwyt, że komentuje i mam nadzieje byc pierwsza. Ta wiem to jest dziwne i tak samo jak rozdział on jest......Łał.
OdpowiedzUsuńMyślałam, że w momencie kiedy przywarł Sav do ściany pobiję ją albo nie wiadomo co a tu takie rzeczy ;D
Mam nadzieje, że napiszesz rozdział jak najszybciej oczywiście dla cb bo dla nas, czytelników najszybciej to jest za chwilkę xD
Powodzenia i życzę weny :***
Kocham <3 CUDNE <3 !
OdpowiedzUsuńAωωωω <3
OdpowiedzUsuńSUPER SUPER SUPER :D <3 CZEKAM NA NASTĘPNY TAK BARDZO <3
OdpowiedzUsuńświetne, kocham <3
OdpowiedzUsuńgenialny :* czekam na następny
OdpowiedzUsuńDalej <3
OdpowiedzUsuńWSPANIAŁY! uwielbiam ten blog i będę go czytać do samego końca <3
OdpowiedzUsuńSUPER! Czekam na nn :)
OdpowiedzUsuńOjoj Harry się wkurzył.. to będzie dłuuga i pewnie nieprzespana noc dla Sav ^^ Z niecierpliwością wyczekuję kolejnego rozdziału, zapowiada się ciekawie :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny ♥
super;)
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać next'a! Wspaniałe <3
OdpowiedzUsuńcudo aaaa kiedy następny ja chce sie dowiedzieć co będzie dalej :***
OdpowiedzUsuńJej to jest takie cudowne ! <3 Co ty ze mną robisz , ja chcę wiedzieć co będzie dalej ! :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
W takim momęcie? !
OdpowiedzUsuń<3 Coraz lepsze rozdziały :*
OdpowiedzUsuńRozdział ugdbhdbackncklanvla !!
OdpowiedzUsuńNie da się tego pisać ^^
Kocham i czekam na następny <33
ZAJEBIOZA*.*
OdpowiedzUsuńChryste, po prostu kocham to! <3
OdpowiedzUsuńWow jaki rozdział ;D Zarabisty , i jeszcze ta dziewczyna O.o dobrze ze to nie byla jej przyjaciolka :) ale do domu Harrego bym z nim nie pojechała xd Pozdrawiam i Miłej Nocy ci życzę Kasiu ! ;) ♥ @MoNiKa1598
OdpowiedzUsuńSuper! Na serio potrafisz trzymać w napieciuxdd weny kochana! ;D
OdpowiedzUsuńGenialny.! <3
OdpowiedzUsuńwow wyczuwam talent WIELKI talent :**
OdpowiedzUsuńKiedy next? *_*
OdpowiedzUsuńSuper rozdział :D Kiedy następny? Zapraszam także na mojego bloga http://paulina-my-dreams.blogspot.com/ Proszę o zostawianie komentarzy :)
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do " Liebster Awards" :) Więcej informacji na http://love-forevever.blogspot.com/2014/04/liebster-awards-d.html
OdpowiedzUsuńWspaniały rozdział <3 Czekam na następny ♥
OdpowiedzUsuń