-Miałeś przyjechać za kilka dni-powiedziałam gdy oboje siedzieliśmy na kanapie w salonie
-Dostałem szybciej urlop w pracy. A matka, kiedy przyjedzie?
-Nie wiem.
-Nie chcesz jej widzieć, prawda?
-Ciebie też nie chciałam. Zostawiłeś mnie
-Ale teraz jestem i już cię nie zostawię.
-Przecież niedługo wyjedziesz do LA.
Jace lekko pokręcił głową.
-Nie wracam
-Ale powiedziałeś...
-Nie dali mi urlopu. Wywalili mnie. Nic mnie tam teraz nie trzyma.
-Zamieszkasz z nami?
-Jeśli ojciec się zgodzi
-Na pewno się zgodzi, ale czemu cię wyrzucili?
-Robili selekcję i byli lepsi ode mnie. Opowiadaj co u ciebie. Masz kogoś? U kogo byłaś? Pracujesz gdzieś?
Tych
pytań bałam się najbardziej. Mam mu to tak wszystko zwyczajnie
powiedzieć? Co jeśli będzie zachowywał się jak Ashton? Pomyśli, że
niszczę sobie życie. Patrzyłam w jego wyczekujące odpowiedzi oczy.
Wiedział czym zajmuje się nasz tata, ale nie miał zielonego pojęcia o
mnie.
-Ja nie mam nikogo. Umm pracuje z tatą w...
-Pracujesz z nim w szpitalu?-zapytał przestraszony wstając gwałtownie
-Tak,
ale dopiero zaczynam więc mam tylko zajęcia z ludźmi z depresją. Oni
nic mi nie zrobią. Jak dzwoniłeś to byłam...u znajomego.
-Przyjaciel?
-Znajomy
Nie
miałam odwagi powiedzieć mu, że Harry jest moim pacjentem. Musiałabym
opowiedzieć jak się u niego znalazłam. Dowiedziałby się o morderstwie i o
tym wszystkim. On ma to swoje pisanie a ja mam zakład psychiatryczny.
Świetnie, co?
-Tańczysz jeszcze?-zapytał nagle
Ze zdziwieniem
podniosłam na niego wzrok. To było ostatnie pytanie jakie spodziewałam
się usłyszeć. Przestałam tańczyć gdy jeszcze razem mieszkaliśmy. Może
myśli, że do tego wróciłam? On zawsze tego chciał. Oczywiście nie tak
bardzo jak matka. On chciał bym tańczyła dla przyjemności, a nie zaharowywała się do upadłego, byłe tylko wygrać konkurs.
-Nie. Nie tańczę. Ostatni raz robiłam to...
I
właśnie wtedy przypomniał mi się moment w szpitalu gdy uczyłam tańczyć
Harry'ego. Wtedy czułam się tak wolna i szczęśliwa. Minęło tyle czasu a
ja wciąż pamiętam kroki.
-Kiedy?-zapytał
-Hmm?
-Kiedy ostatni raz tańczyłaś?
-Niedawno. Uczyłam tańczyć mojego p...znajomego
-Tego u którego byłaś?
-Tak.
-Może mógłbym go kiedyś poznać?
-Nie sądzę by to był dobry pomysł.
Znajomi...tak
teraz określa się swoich pacjentów? Harry nie był moim znajomym. Nie
mógł nim być. Gdyby ktoś ze szpitala dowiedział się, że byłam z nim na
jednej imprezie a co gorsza w jego domu, doniósłby mojemu ojcu. Tata
wpadłby w szał i z pewnością by mnie wywalił. Tak mi się wydaję.
Najgorsze jest to, że policja może dowiedzieć się, że Harry był na plaży
gdy zginęła ta dziewczyna. Wtedy ja też będę winna. Ludzie widzieli
mnie jak z nim odjeżdżam. Zamkną go na wydziale zamkniętym jeśli znajdą cokolwiek czyniącego z niego sprawcę. To, że tam był, to, że uciekł, to,
że trzyma się przy córce dyrektora szpitala. Pomyślą, że robi to by być
bezpiecznym. Wtedy nie wytłumaczymy im nic. Harry będzie winny.
~*~
-Jace muszę iść do pracy. Tata wróci za dwie godziny-krzyknęłam z kuchni gdy
odczytałam SMS'a z prośbą bym przyszła... "nagła potrzeba" tak to
wytłumaczył Wilson
-Ja też wychodzę. Mam tutaj znajomego. Przeprowadził się z Los Angeles. Idziemy do baru.
-Ok. Wiesz gdzie są klucze, prawda? Został je za donicą, bo nie wiem czy tata wziął swoje
-Nie ma sprawy
~*~
Przekroczyłam właśnie mur szpitala i od razu dobiegły mnie znajome krzyki. Ruszyłam
pędem do recepcji gdzie dwóch muskularnych mężczyzn ledwo dawało radę
trzymać Harry'ego. Dowiedzieli się?
-Co się tutaj dzieje?!-krzyknęłam
Wszystko ustało. Styles przestał się rzucać i spojrzał na mnie.
-Przyszedł i zażądał widzenia z tobą a gdy powiedziałam, że jesteś w domu wpadł w furię-powiedziała kobieta, którą przysięgam, że widziałam pierwszy raz w życiu.
-Paście go-poprosiłam, ale nie dostałam, żadnej odpowiedzi-no puśćcie go!
Ochroniarze wypuścili chłopaka. Na jego ramionach było widać czerwone ślady.
-Harry
chodź-Powiedziałam całkiem zmieniając swój ton. Ruszyliśmy do mojego
gabinetu. Usiadłam na miękkim czarnym fotelu a Harry na sofie.
Obserwował mnie tak samo jak ja obserwowałam go. Po co tu przyszedł?
-Chcę porozmawiać-powiedział
-O czym?
-Chcę przeprosić. Wystraszyłem cię. Obwiniałem o to, że masz faceta chociaż to nie moja sprawa.
-Harry, Jace to mój brat. Jest starszy ode mnie o 5 lat. Mieszkał w LA, ale wyrzucili go z pracy i przyjechał do mnie.
-Przepraszam
-Nic się nie stało- powiedziałam z lekkim uśmiechem- nie mam faceta.
-Zamkną mnie tutaj?
-Nie- odpowiedziałam pewna siebie.
-Obiecujesz, że zrobisz wszystko by mnie nie zamknęli?
-Tak
-Więc kłam.
-Co?
-Policja była dzisiaj u mojej matki. Dzwoniła do mnie, by powiedzieć, że ktoś zabił dziewczynę na plaży. Powiedziała im, że nie wie czy byłem wtedy w domu. U mnie też byli. Powiedziałem, że siedziałem u siebie...z tobą.
-Harry...
-Przyjadą do ciebie. Będą pytać czy to prawda a ty powiesz, że tak, bo przecież w pewnym sensie tak było.
-Harry, oboje byliśmy wtedy na tej imprezie.
-Ja jej nie zabiłem. Jeśli dowiedzą się, że to co mówię jest kłamstwem zamkną mnie a gdy dowiedzą się również, że ty też tam byłaś...poniesiesz konsekwencje. Obiecałaś, że zrobisz wszystko by mi pomóc. Więc pomagaj.
-Będziesz ostrożny?
-Jasne
-------------------------------------------------------------------------------------------------------
I jak? Niedługo (pewnie długo) będzie nowy szablon na blogu. Teraz spróbuję zrobić go sama więc trochę mi to zajmie.
Wy w tym czasie komentujcie.
PRZECZYTAŁEŚ=SKOMENTUJ
Łał, wciągnęłam się ^^ bardzo fajne opowiadanie, życze weny! <3
OdpowiedzUsuńhttp://s3condbreathe.blogspot.com/ Zapraszam do mnie :3 Tam również jest Harry ;3
Super :-)
OdpowiedzUsuńŚwietny! Nie pomyślałabym, że Harry będzie kazał jej kłamać, chociaż to nie do końca kłamstwo O.o ale jednak. Bardzo mi się podoba i nie mogę się doczekać kolejnego ^^
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSuper! :)
OdpowiedzUsuńA co do szablonu, to myślę, że powinnaś zrobić trochę jaśniejszy, bo ciężko się czyta :) Xx
błagam dawaj następny rozdział bo nie mogę się doczekać O.o
OdpowiedzUsuńOoo zbliżają sie do siebie :D
OdpowiedzUsuńBosskie <3
OdpowiedzUsuńO jenusie cudny rozdzial :* mam nadzieje ze w tym wolnym czasie dodasz kolejny, bo cala fabuła wciaga niesamowicie ;)
OdpowiedzUsuńoASDEVFWSJKal *O* Cudny rozdział, tyle akcji :D
OdpowiedzUsuńDalej <3
OdpowiedzUsuńświetne kochana <3 KC <3
OdpowiedzUsuńsuper:)
OdpowiedzUsuńŚwietny. Czekam z niecierpliwością na nexta. Pzdr i weny życzę :)
OdpowiedzUsuńKomentuję każdy rozdział są świetne *o* kocham je czytać <3 jejku CUDOWNE <3
OdpowiedzUsuńkocham to jak piszesz świetny rozdziął :**
OdpowiedzUsuńSzkoda że trochę krótki, ale i tak wspaniały rozdział ♥ Czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńSuper! ;D wszystko zaczyna nabierac sensu w tym opowiadaniu ^^
OdpowiedzUsuńZarąbisty rozdział , bardzo ciekawy i miło się go na prawdę czytało :) Już nie mogę się doczekać tego rozdziału co napisałaś na Fb :D ciekawe ... ^^ Pozdrawiam i Dobranoc Kasiu ;3 @MoNiKa1598
OdpowiedzUsuńO jejuuuu!!. ONI MAJĄ BYĆ ZE SOBĄ <3 . Jeju kocham Twoje opowiadania. Czekam na next. <3
OdpowiedzUsuń