-Nie masz prawa mówić o niej w taki sposób, jasne?!-syknął-Ona nie
zrobiła nic złego. Po prostu znalazła się w złym miejscu, o złej porze,
ze złymi ludźmi.
Stałam przed nim z poważną miną. Nie dam mu myśleć, że się boję. Badałam jego oczy, tak wściekłe i mroczne. W jednej chwieli spostrzegłam tę czerń, którą kiedyś widziałam. Przełknęłam ślinę i próbowałam uspokoić serce. Praca w szpitalu psychiatryczny nie oznacza wcale psychiki ze stali. Nie wiem jak inni, ale ja jej nie mam.
-Dlaczego nie puścisz mnie do domu?-szepnęłam
Harry głośno wciągnął powietrze, zaciskając oczy.
-Przez śmierć Jena'y miałam dużo nieprzyjemności. Gdybyś ty też zginęła, byłoby po mnie. Dakota wie, że jesteś u mnie. Mieliby dowody, że to ja ci coś zrobiłem.
-O czym ty mówisz?
-Oni tu są. Obserwują. Śledzą. I nie spoczną póki nie osiągną tego co chcą.
Kto nas obserwuje? Kto tu jest? Teraz nie bałam się Harry'ego tylko tego co jest w jego głowie.
-Kto nas śledzi?
-Oni. Ci, którzy zabili moją siostrę. Są tutaj. Wrócili.
Nagle nogi pode mną się ugięły.Ostatnie co widziałam, to wystraszony wyraz twarzy Harry'ego.
~*~
Powoli otworzyłam oczy. Leżałam na miękkiej, czarnej kanapie przykryta kocem. Nie byłam w swoim salonie, to było pewne. Tutaj było pełno szarości. Czarno-białe fotografie i stary kominek. Próbowałam się podnieść, lecz narastający ból głowy mi to utrudnił. Przechyliłam się na bok i zobaczyłam go tam. Ubrany na czarno, z burzą loków i ulgą wymalowaną na tworzy.
-Moja głowa-zajęczałam
-Piłaś coś na imprezie?
-Jasne, że tak.
-Chyba coś ci dosypali. Straciłaś przytomność i miałaś rozszerzone źrenice.
-Możesz dać mi wody?-poprosiłam i niemal natychmiast dostałam odpowiedź.
Harry wstał, chwycił szklankę oraz dzbanek z wodą i podszedł do mnie. Usiadł obok na kanapie i podał mi kubek. Podniosłam się lekko i upiłam łyk. Od razu zrobiło mi się lepiej.
-Dziękuje-szepnęłam i znów opadałam na poduszkę
Harry otworzył usta, pewnie by coś mi powiedzieć, ale przerwał mi dźwięk dzwonka mojego telefonu. Nie musiałam nawet prosić, by podał mi telefon. Byłam zaskoczona gdy na ekranie pojawiło się imię "Jace".
-Cześć-powiedziałam
-Hej.
-Dawno nie dzwoniłeś
-Wiem. Byłem zajęty. Praca i takie tam. Jesteś w domu?
-Nie. Czemu pytasz?
-Właśnie jestem na lotnisku i jadę do ciebie i ojca.
-Czemu nie powiedziałeś?-zerwałam się z łóżka i zaczęłam szukać butów-zaraz będę w domu
-Nie musisz się śpieszyć, posiedzę z tatą.
-On jest w pracy. Gdybym nie zdążyła przyjechać to klucze są za donicą.
-Dobrze, siostrzyczko.
-Nie mogę się doczekać aż się zobaczę. Pa
-Do zobaczenie- powiedział i rozłączył się
Nerwowo szukałam swojego drugiego buta gdy spostrzegłam, że znajduje się on w dłoni Harry'ego.
-Harry daj mi go.
-Mogłaś powiedzieć, że maszfaceta
-Co?
-"Dawno nie dzwoniłeś", "Nie mogę doczekać się aż cię zobaczę". Jakie to słodkie.
W jego oczach zobaczyłam odrazę. Miał mi za złe, że nie powiedziałam mu o chłopaku, którego nie mam?
-Harry, to był mój brat. Jace. A teraz oddaj mi buta i bylabym wdzięczna gdybyś odwiózł mnie do domu.
-Nie.
-Nie, co?
-Nie, nie oddam ci buta i nie, nie odwiozę cię, bo zostajesz tutaj.
-Nie chcę być niemiła, ale człowieku, mój brat, którego nie widziałam od lat właśnie do mnie jedzie a ty nie chcesz mnie wypuścić z domu? Muszę tam być przed nim, bo nie zamierzam pomazać mu się w tym stroju. Harry, proszę-powiedziałam niemal błagalnym głosem
Chłopak postawił szpilkę na ziemi i wstał.
-Czekam w aucie-powiedział bez emocjonalnie i wyszedł
~*~
Nie zdążyłam się nawet z nim pożegnać. Odjechał tuż po tym jak wysiadłam z auta.
Wpadłam do swojego pokoju i zaczęłam przeszukiwać szafę w poszukiwaniu czegoś stosownego. Znalazłam moją białą ulubioną sukienkę w której nie chodziłam od wieków. Szybko się przebrałam i zbyłam ostry makijaż, zastępując go nieco delikatniejszym. Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Moje serce momentalnie zaczęło bić szybciej. Zbiegłam na dół, przejrzałam się w lustrze i otworzyłam drzwi. Stał w nich wysoki mężczyzna i zaczesanymi do góry, ciemnymi włosami. Jego uśmiech i oczy, których nigdy nie zapomnę. To był Jace. Z małolata w za dużej bluzie zmienił się w mężczyznę...prawdziwego faceta. Czułam, że do moich oczu napływają łzy. Tak bardzo się zmienił. Nie wiem nawet kiedy rzuciłam mu się na szyję i wybuchałam płaczem.
-Tak strasznie za tobą tęskniłam-szepnęłam mu do ucha
-Ja za tobą też Sav. Zmieniłaś się. Z takiego przebrzydłego dziewuszyska zamieniłaś się w ślicznotkę-zaśmiał się i pocałował mnie w policzek
Uderzyłam go lekko w ramię i oboje weszliśmy do domu. Ja i on. Siostra i brat. Savannah i Jace.
================================================================
Rozdział krótki, ale jest. Teraz mamy wolne więc POSTARAM się pisać częściej choć nie wiem, czy to wyjdzie, bo mam zadane na święta :///Jak Wam się podoba postać Jace'a? Komentujcie :)
Rozdział super, Jace też. Szkoda tylko, że Harry nie został. Jestem ciekawa jakby go przedstawił - jako pacjenta? czy przyjaciela? Czekam na następny :)
OdpowiedzUsuń@daftZARRY
super:)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCo z tego że krótki ale bardzo ciekawy i Harry jaki wkurzony . Akacja była , i fajnie że brat odwiedził Savannah po tylu latach :) Nie mogę się doczekać następnego rozdziału Kasiu .. Pozdrawiam i Miłego Wieczoru ci życzę :) @MoNiKa1598
OdpowiedzUsuńwspaniałe<33
OdpowiedzUsuńSuper rozdzial kiedy kolejny? :D Paulina
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. Całe opowiadanie jest dość ciekawe i nie mogę się doczekać następnych rozdziałów. Czekam na nexta. Pzdr i weny ci życzę :)
OdpowiedzUsuńSUPPPPER ! <3
OdpowiedzUsuńciekawe już nie mogę doczekać sie dalszego biegu wydarzeń a zaciekawiłaś mnie :***
OdpowiedzUsuń<33
To nic że rozdział jest krótki, jest za to bardzo ciekawy. Nie mogę się doczekać następnego <3
OdpowiedzUsuńświetny <3 KC <3
OdpowiedzUsuńawwwwwwwwww <3 Jace = Paul, Paul = najprzystojniejszy facet ever, najprzystojniejszy facet ever = bóg. Wniosek? Jace moim bogiem <3 Rozdział bardzo ciekawy, so don't worry <3
OdpowiedzUsuńFajny, Hazz jest taki tajemjiczy...
OdpowiedzUsuńWow! Widze ze fabula poszla w ruch! :D weny, czasu ! ;*
OdpowiedzUsuńnajlepszyyy ;)
OdpowiedzUsuńkocham ♥
Boskii ... ;33
OdpowiedzUsuń